Wracasz z pracy, ja oczywiscie wróciłam wcześniej, jest gorąco, wzięłam prysznic, jestem w samym ręczniku. Miałeś średnio udany dzień, a raczej mało. Nastrój masz taki sam. Popychasz mnie na ścianę , zrywasz ręcznik, lapiesz mnie za sutki, ugniatasz i wyciagasz. Odwracasz mnie plecami do siebie, wiazesz mi ręce z tylu, mocno. Kazesz mi kucnac przy ścianie, oczywiscie to robię, nie masz dobrego nastroju, a ponadto opanowales moja psychikę tak, że przy Tobie przestawiam się, jakbym była sterowana pilotem, którego tylko Ty posiadasz. Nie podoba Ci się, krzyczysz: Pan wrócił zmęczony z pracy, a Ty potrafisz tylko tyle? Rozkładaj szeroko nogi, suko! Przepraszam Cię i oczywiscie robię dokładnie to czego sobie życzysz
Rozsuwasz zamek w spodniach, stajesz przede mną i mocno wkładasz swojego penisa do moich ust. Przekrecam głowę w bok, wiesz że nie potrafię go brać po same migdałki... znowu krzyczysz: Jestes beznadziejna! Mam dziwke, która nic nie umie, w kolejnych dniach Cię mocno przetrenuje! Przepraszam Cię bardzo mocno i że łzami w oczach obiecuję poprawę. Zdejmujesz skarpetki, nie bijesz mnie po twarzy mimo iż na to zasluzylam, myślę sobie... jaki on jest dla mnie dobry. Wkładasz palce stóp w moja rozwarta cipe, już się do Ciebie uśmiecham, ocierasz palcami i wpychasz je głęboko, wyciagasz podnosisz stopę i wkładasz mi ja w usta. Mówisz: całuj i liz, ale dokładnie. Prawie ją polykam, wyciągam język, lize, chcę abyś chociaż trochę był zadowolony. Chcąc się Tobie przypodobać mówię, zrobię tak samo z drugą. Ty na to: to ja tutaj dyktuje warunki! TY masz być tylko posluszna! I.. dostaję uderzenie dłoni w jeden policzek...
Czuję, że muszę do toalety, proszę Cię o chwilę...O małą chwilę. Ty doskonale wiesz, że z tym mam największy problem, że sikanie na Twoich oczach byłoby dla mnie największym upokorzeniem... Śmiejesz się ze mnie, wykorzystujesz to. Mówisz: ja z Tobą jeszcze nie skończyłem, chwytasz mnie za moje rozchylone mocno nogi, unosisz je w górę, pośladki opadają mi na podłogę, nogi rozchylasz jeszcze mocniej, cipke mam skierowaną w górę wprost w twoją stronę bierzesz jakiś przedmiot i wkładasz mi go prosto w pupę, w tym celu oczywiscie mnie tak ustawiles, ręce nadal mam związane z tylu więc nic nie mogę zrobić. Proszę Cię, abyś przestał na chwilę, bo to wzmaga moje napięcie i muszę do łazienki. Uderzasz mnie w pośladki, mówisz: zamknij się, Twój Pan ma inny plan! Rozkładasz palcami wargi cipki na boki , oglądasz ja dokładnie, ja nie mogę wytrzymać, próbuje jeszcze Cię prosić. Ty tylko się szyderczo uśmiechasz wstajesz, mówisz kategorycznie, że mam pozostać w tej pozycji, siadasz na fotelu dokładnie na przeciwko mnie i mówisz... teraz czekam na koncert, który zaraz mi zaprezentujesz. Ja płonę ze wstydu...ale wiem, ze z Tobą nie wygram.
Powstrzymuje się tak długo jak mogę... widzisz jak walczę, wiesz, że zaraz polegne.. nawet nie zaraz, już... na Twoich oczach siedzę przed Tobą w kałuży własnego moczu. Wstajesz, podchodzisz do mnie, co narobiłaś idiotko! Zachowałas się jak jakieś zwierzę bez rozumu kierując się tylko instynktem! Będziesz to sprzątać zaraz. Wstań suko! Wstaję, jestem jeszcze mokra. Kladzesz mnie na stole, na brzuchu, tyłek mam wycięty, jestem przekonana, że zaraz dostanę za to porządne, mocne klasy na pośladki, boję się też o swoją cipke, że i jej się dostanie, w końcu to ona na karę zasłużyła. Dzieje się jednak inaczej. Rozsuwasz mocno moje mocne posladki w wkładasz fiuta mocno w moja dupe. Dlatego też ją wcześniej przygotowales tym śliskim przedmiotem, aby teraz było łatwo wejść. Kara dla cipki jest, bo to ona dzisiaj cały dzien marzyła żebyś ją zerznal, Ty jednak wybrałeś inną dziurę. To nie koniec, po kilkunastu pchniecuach, mocnych, aż nie mogłam się powstrzymać od krzykow, wymujesz penisa, rozchylasz moje nogi jeszcze mocniej i sikasz na pośladki, pomiędzy nimi, na cipke, nogi i plecy. Podnosisz mnie że stołu, kazesz usiąść na podłodze przodem do Ciebie i mowisz: obciagnij mi teraz, ale z zaangażowaniem. Mam problem, ręce mam nadal związane, nie mogę sobie nimi pomoc. Samymi ustami chwytam mokrego jeszcze Twojego penisa, wprowadzam do buzi, pieprze go ustami, wyjmuję, lize całego językiem, zasysam główkę i znowu do ust... spuszczasz się... dużo dzisiaj, polykam Cię całego, znam już doskonale twój smak. Wymujesz go,podnosisz mnie, dłońmi obejmujesz moje piersi, całujesz je, podgryzasz sutki, uśmiechałasz się i całujesz mnie w usta. Rizwiazujesz mi ręce. Sprzątam to co z nas wyleciało:) idziemy razem pod prysznic, trochę trzeba się opłukać;) ubieramy się, nalewasz po lampce wina, wychodzimy przed dom spojrzeć na piękny letni wieczór i opowiadasz mi kto Cię tak wkurzył w pracy ;)
Jestem beznadziejna bo nic jeszcze nie umiem, ale chyba nie było Ci tak źle...;)
Dodaj komentarz